o morzu BEZ CENZURY! - opinie internautów

[Robert Miller]

Z tak niemiłym przyjęciem i bezczelnością nie spotkałem się dawno. Gdy poza sezonem zatrzymywałem się z żoną u państwa S***** właścicielka była bardzo mila - co było zrozumiale gdyż wtedy nie było zbyt wielu chętnych na noclegi, jednak już w sezonie, na początku lipca, gdy szukających noclegu jest sporo, pani S. spokojna o ciągły napływ gotówki przestała być miła wręcz bezczelnie i obojętnie na moje pytanie czy jest tu spokojnie i będę mógł odpocząć, odpowiedziała:\"ja nie mam na hałasy wpływu, a niech sobie pan jedzie gdzie gdzie indziej szukać noclegu\". Dodam tylko, że wcześniej telefonicznie rezerwowałem nocleg i taką odpowiedź otrzymałem gdy w deszczowy dzień, wieczorem, zmęczony podróżą przyjechałem już pod D.W.Klif. Takie traktowanie ludzi, gdy prowadzi się dom wypoczynkowy i ma się świadomość, że od opinii przyjeżdżających wczasowiczów wiele zależy, powinno być niedopuszczalne. No chyba, że nie ma się takiej świadomości, o czym się przekonałem. Na pewno nigdy więcej się tam nie zatrzymam i Dom Wczasowy Klif we Władysławowie będę omijał szerokim łukiem. To miejsce, w którym można się spodziewać nieprzewidywalnego zachowania właścicieli, którym nie można zaufać. Pozornie mili okazują się gardzić klientem i nie szanować go. Nikomu nie polecam noclegów u państwa S*****.
P.S. na swojej stronie internetowej państwo S***** zamieszczają tylko pozytywne opinie, moja niestety nie została opublikowana.....
_________________
Robert Miller

[majkel]

Tak to jest, hajsy przewracaja ludziom w glowach, maja komplet to w dupie maja klientow, i powinno sie im jeszcze dziekowac na kolanach ze mozesz u nich spedzic czas!!! Ehh sektor uslug w naszym kraju jeszcze daje wiele do zyczenia...

[zniesmaczony turysta]

KU PRZESTRODZE LUDZIOM WYJEŻDZAJĄCYM Z MAŁYMI DZIEĆMI!!!!
OPINIA-Już w dzień przyjazdu właściciel "hoteliku" przywitał nas słowami-PROSZĘ NIE WJEŻDŻAĆ Z WÓZKIEM DO ŚRODKA a dziecko u mnie nie ma żadnych praw bo za małe dziecko się nie płaci i nic mu się nie należy!!!. Od samego początku pobytu właściciel wprowadza rygorystyczne zasady-absolutnie nie można wchodzić do kuchnie(teoretycznie ogólnodostępnej) bez jego zgody, nawet tylko po to żeby zagotować wodę na mleko dla dziecka. Wszędzie w budynku są zainstalowane kamery, a właściciel siedzi na dole przy recepcji i obserwuje-zero prywatności!!!!. Mimo tak wysokiej ceny-170 zł/2 os pok. standard budził wiele wątpliwości-świeżo założona pościel, wyglądała jak po 2 tygod. użytkowania, pajęczyny w rogach sufitu i spacerujące pająki. Standard łazienki pozostawiał wiele do życzenia. Generalnie nazwa hotelik jest dalekim nadużyciem słownym . A poprzedzający go wyraz" kameralny" potęguje owe nadużycie. POZOSTAJE TYLKO NADZIEJA, ŻE DZIEKI TEJ OPINI MNIEJ LUDZI BĘDZI CZUŁO NIESMAK Z PRZYJAZDU W TO MIEJSCE